Osiem, dziesięć, dwanaście godzin pracy, a potem jeszcze maile na telefonie i social media w korku? Praca na oparach, wieczny niedoczas i nieustannie rosnąca liczba zadań do zrobienia? Znasz ten scenariusz? To weź głęboki oddech… Zatrzymaj się na chwilę… Popatrz w niebo i przeczytaj ten tekst!
Pierwsza zasada ratownictwa – „dobry ratownik to żywy ratownik” – doskonale sprawdza się również w trzecim sektorze. Bo praca w nim to, poza zwykłymi zawodowymi wyzwaniami, także całe mnóstwo wyzwań emocjonalnych, społecznych i psychicznych. Praca z ludźmi dodaje energii, ale i ją spala. Tylko wtedy, gdy jesteśmy „żywi”, czyli zaopiekowani, zadbani, pełni dobrej energii, sił i równowagi, jesteśmy w stanie dobrze pomagać i działać. Na deficytach, wypaleniu, depresji i smutku dobijemy tylko siebie. Dlatego tak ważne jest, zwłaszcza w tych czasach, by jeszcze bardziej zadbać i zauważyć siebie. Zatem, jak to właściwie zrobić?
Posprzątaj w pracy
Przychodź i wychodź z pracy
Pamiętasz jeszcze, że kiedyś tak właśnie się robiło? Nie było służbowych laptopów, poczty i Slacka, zawodowych grup na Messengerze czy nieustannych powiadomień na telefonie. Przypomnij sobie te czasy. Ustal godziny pracy, ale i życia. Nikt nie powinien od Ciebie oczekiwać pracy 24 godziny dobę. Ty od siebie tego też nie wymagaj.
Ogranicz powiadomienia
Telefon w dzisiejszych czasach to mały komputer, który jeśli mu na to pozwolisz, pochłonie Cię całkowicie. Zaleje ilością powiadomień, sygnałów, wibracji i push’y. Ale nie zapominaj, że to jest narzędzie w Twoich rękach, a nie na odwrót. To Ty masz możliwość wyłączenia tych powiadomień, wyciszenia go, spersonalizowania. Nie odbieraj poczty 24/7. Zrób cyfrowy porządek. A jeśli potrzebujesz podpowiedzi w tym temacie, zerknij do tych wskazówek.
Rób przerwy od komputera
Wstań od niego co jakiś czas, „popatrz na zielone”, jak uwielbiała w dzieciństwie mówić moja Mama. Wyjrzyj przez okno i zapatrz się w niebo. Zresetuj głowę choć na 2 minuty! Odwdzięczy Ci się z nawiązką, nie mówiąc już o Twoim kręgosłupie. I sprawdź koniecznie 11 praktycznych rad dla przykutych do ekranu, które przygotowała dla Ciebie Agnieszka.
Popatrz na siebie oczami swojego przyjaciela/swojej przyjaciółki
To totalny „gamechanger” i zmieniacz perspektywy, gdy już żadne inne rady nie docierają. Stań „obok”. Popatrz na siebie, swój sposób pracy, harmonogram, ale i wyświechtany już może trochę „work-life-balance”. Popatrz oczami osoby bardzo Ci życzliwej, która życzy Ci jak najlepiej. Co byś powiedział/a samemu/samej sobie? Rób tak dalej? Czy może: zacznij żyć poza pracą? Usłysz te rady i postaraj się na początek zastosować choćby do jednej.
Przeczytaj także: Zrestartuj algorytmy i odzyskaj kontrolę nad tym, co widzisz w Internecie.
Posprzątaj w życiu
Zadbaj o sen
Bardzo niedoceniany przez zabieganych, potrafi zdziałać energetyczne cuda. Potraktuj go z szacunkiem, a nie jako przykry obowiązek. Sen! Jak się do niego przygotować?
- Ogranicz do minimum telefon i komputer w łóżku (niech to będzie Twój czas).
- Przewietrz sypialnię przed snem.
- Rozpyl ulubiony, subtelny zapach. Jeśli jeszcze nie masz swojego, sugeruję lawendę – uspokaja i otula.
- Wypij melisę w ulubionym kubku.
- Włącz relaksacyjną muzykę lub medytację.
- Pomyśl o minionym dniu i znajdź choć jedną rzecz, która była w nim super.
Zadbaj o siebie
Zafunduj sobie małe przyjemności albo droższe prezenty i przeżycia. Bez względu na to, jaki masz budżet, możesz zadbać tym razem o siebie. Jak?
- Zrób sobie prezent i zafunduj masaż albo zrób automasaż. W Internecie znajdziesz masę tutoriali, jak rozluźnić kark czy skronie.
- Pij dobrą kawę/herbatę/zioła, a nie jakiekolwiek. Niech to będzie czas dla Ciebie. Zaparz ulubiony napój i pij go świadomie, doceniając jego smak.
- Pij małymi łyczkami wodę, najlepiej ciepłą i z dodatkiem cytryny. Pamiętaj, że odpowiednie nawodnienie organizmu to już ogromny ukłon w jego stronę.
- Jedz dobre (nie znaczy drogie) jedzenie, zamiast tego szybkiego/śmieciowego w biegu.
- Wyjdź na spacer/siłownię/basen – to prezent dla siebie, który możesz zrobić totalnie bezkosztowo. Przejdź się i rozejrzyj dookoła, powąchaj wiosnę, poszukaj jej oznak, poruszaj się.
Przeczytaj także: Jak dbać o zdrową dietę w czasie pracy zdalnej?
Usłysz siebie
I to najtrudniejsze, choć przynoszące najwięcej korzyści. Posłuchaj, co Twój organizm do Ciebie mówi. Jeśli jesteś w biegu, na nieustającym „asapie”, nieustannie z głową w spóźnionych projektach i ważnych sprawach, to nie usłyszysz nic. Zrób więc coś dla siebie, zauważ siebie. Poczuj, że boli Cię brzuch, że Ci zimno, że chce Ci się pić, że boli Cię kark, że dokuczają Ci dźwięki, że razi Cię światło. Nie ignoruj sygnałów z ciała. Zaopiekuj się nim tak, jak podopiecznymi Twojej fundacji!
Dobre źródła
Jeśli szukasz inspiracji, podpowiedzi i wskazówek, z całego serca polecam Ci te 3 kobiety i ich twórczość, sposób życia i podejście.
- Nina Czarnecka, czyli Blimsien: opowiada o ajurwedzie i uczy jej praktycznego zastosowania. Jej książki: „Ciepło” oraz „Rześko” to cudowne poradniki „osiędbania”.
- Justyna Szyc-Nagłowska i jej podcasty: rozmawia o życiu, emocjach i wdzięczności z ludźmi, którzy zdecydowanie mają coś wartościowego do powiedzenia.
- Maia Sobczak, czyli qmam kasze: tak pięknie opowiada o jedzeniu i życiu w zgodzie ze sobą, że ślinka cieknie.
To Twój czas
W pomaganiu bardzo łatwo zapomnieć o sobie, bo zawsze jest ktoś lub coś ważniejszego. Zawsze gdzieś trzeba pomóc, coś załatwić czy ugasić jakiś pożar. Ale pamiętaj… dobry ratownik to żywy ratownik!
Inne artykuły, które powinny Cię zainteresować:
- Jak zacząć tworzenie systemu produktywności? Od tego, co nam przeszkadza
- 6 sposobów na ułatwienie sobie pracy – poleca ekipa Sektor 3.0
- Jak pracować lepiej, przyjemniej i skuteczniej? Narzędzia efektywności osobistej
- Komunikacja asynchroniczna w zespole – na czym polega i kiedy ją wybrać?
- Najbardziej podstawowy przewodnik po pracy zdalnej dla zespołów