Czy tworzenie aplikacji i narzędzi cyfrowych musi być skomplikowane i kosztowne? Niekoniecznie! Nasz kolejny gość w Podcaście Sektor 3.0, Michał Sukiennik, ekspert w dziedzinie low code/no code z Personit, wyjaśnia w prosty i przystępny sposób, jak te technologie demokratyzują dostęp do cyfrowych rozwiązań. Dzięki nim nawet osoby bez zaawansowanej wiedzy technicznej i umiejętności programowania mogą wykorzystywać je w tworzeniu aplikacji i automatyzować procesy. Czy organizacje społeczne mogą na tym skorzystać? Zdecydowanie tak!
Low-code i no-code – co to właściwie znaczy?
Low-code i no-code to technologie, które zmieniają sposób, w jaki podchodzimy do tworzenia rozwiązań cyfrowych. Zamiast tradycyjnego programowania, które wymaga zaawansowanej wiedzy technicznej, narzędzia te pozwalają budować aplikacje za pomocą wizualnych interfejsów i gotowych komponentów. To otwiera drzwi dla użytkowników nietechnicznych i organizacji, które nie mają zasobów na zatrudnianie zespołu programistów. Warto przyjrzeć się, jak te rozwiązania sprawdzają się w praktyce, co można dzięki nim zyskać oraz jaka przyszłość czeka ten segment technologiczny.
Porównanie do budownictwa modułowego jest bardzo obrazowe. Możemy też przełożyć to na budowanie z klocków. Tak jak grafika potrafi działać na zasadzie „przeciągnij i upuść” (drag&drop), tak i platformy low-code/no-code będą upraszczać to, jak działają i stawiać na łatwość obsługi. Słowem: to krok w stronę tworzenia naszych własnych aplikacji internetowych bez wsparcia profesjonalnych programistów. Jeśli marzy Wam się narzędzie do integrowania złożonych aplikacji, dostosowywanie aplikacji lub łączenie niestandardowych aplikacji w łańcuch przyczynowo skutkowy — mamy dobre wieści.
Społeczne zastosowania low-code i no-code
Kiedy myślimy o tworzeniu aplikacji, do głowy przychodzą nam aplikacje do zarządzania procesami biznesowymi czy platformy programistyczne. Co jednak, gdy zamiast automatyzacji procesów biznesowych, chcemy zrobić coś społecznie użytecznego? Przykłady wykorzystania rozwiązań low-code mnożą się na szczęście także w trzecim sektorze. Zastosowanie no-code i low-code może pomóc organizacjom społecznym szybciej wdrażać pomysły, oszczędzać czas i koszty. Dzięki temu będą mogły skupić się na tym, co najważniejsze – realnej pomocy.
Doskonałym przykładem jest aplikacja stworzona w Turcji po tragicznym trzęsieniu ziemi. W ciągu jednej nocy udało się skonstruować narzędzie, które łączyło osoby potrzebujące pomocy z tymi, które mogły ją zaoferować. W krótkim czasie skorzystało z niej 390 tysięcy użytkowników. Rządowe rozwiązanie powstało dwa tygodnie później.
Wyobraźmy sobie także narzędzia łączące różne organizacje. Mogą to być platformy wymiany zasobów (jak sprzęt biurowy dla NGO), aplikacje aktywizujące zawodowo osoby z grup zagrożonych wykluczeniem czy interaktywne mapy zgłaszania problemów społecznych. Dzięki no-code i low-code możliwe jest szybkie wdrażanie narzędzi dostosowanych do konkretnych potrzeb – bez ogromnych budżetów i omijając platformy programistyczne. Można ich użyć także do automatyzacji przepływu pracy, zwiększyć produktywność, a może nawet stworzyć aplikację do projektowania aplikacji?
Przykłady, czyli stworzenie wirtualnego asystenta organizacji, omawiamy w jednym z wcześniejszych odcinków naszych podcastów.
Low-code w procesie tworzenia aplikacji
Dlaczego tworzenie aplikacji w modelu no-code i low-code można porównać do budowy domu z modułów? Ponieważ zamiast stawiać wszystko od podstaw, korzystamy z gotowych elementów, które można łatwo łączyć i dostosowywać do własnych potrzeb. W praktyce oznacza to, że zamiast stawiać na proces programowania, użytkownik korzysta z interfejsu wizualnego, przeciągając komponenty i konfigurując ich działanie.
Kluczowe funkcje, takie jak formularze, logowanie, bazy danych czy panele administracyjne, są często dostępne jako gotowe bloki, co przyspiesza cały proces. Co więcej, jeśli potrzebne są bardziej zaawansowane rozwiązania, istnieje możliwość dopisania własnego kodu, co daje większą elastyczność.
Jedną z największych zalet low-code jest możliwość błyskawicznego przetestowania pomysłu. Zamiast poświęcać miesiące na budowę pełnej aplikacji, można stworzyć POC (Proof Of Concept) lub MVP (Minimum Viable Product) – czyli pierwszą, podstawową wersję aplikacji – i sprawdzić, czy rzeczywiście spełnia założenia i pokładane w niej nadzieje. To szczególnie ważne dla organizacji społecznych i startupów, które chcą minimalizować ryzyko i inwestycje na wczesnym etapie. Jeśli rozwiązanie okaże się trafne, można je rozwijać, optymalizować i dostosowywać do potrzeb użytkowników, bez konieczności całkowitej przebudowy systemu.
Przejdźmy do konkretnych zalet low-code, które sprawiają, że te rozwiązania zyskują na popularności w różnych sektorach:
- Szybkość działania – rozwiązania mogą powstać w kilka dni lub tygodni, a nie miesiące czy lata, co pozwala błyskawicznie testować nowe pomysły i reagować na zmieniające się potrzeby.
- Obniżone koszty – brak konieczności angażowania dużych zespołów programistycznych lub nawet działanie bez konieczności programowania sprawia, że budowanie aplikacji staje się znacznie tańsze.
- Możliwość automatyzacji procesów – no-code i low-codę świetnie nadają się do optymalizacji powtarzalnych działań, oszczędzając czas i zasoby ludzkie.
- Oswajamy się z nowymi rozwiązaniami — po prostu uczymy się projektowania aplikacji.
Choć to sztuczna inteligencja przyciąga dziś najwięcej uwagi, rozwój technologii low-code i no-code to równie ważna zmiana w świecie cyfrowym. Wspominaliśmy o niej jako o trendzie, który warto mieć na uwadze. W Polsce rośnie społeczność związana z tym trendem, organizowane są konferencje i spotkania networkingowe, a startupy coraz częściej sięgają po te rozwiązania, by szybciej weryfikować swoje pomysły biznesowe.
Platformy low-code/no-code
Czy warto zainteresować się low-code i no-code? Dużo wskazuje na to, że tak. To już standardowy sposób na szybkie i efektywne tworzenie aplikacji lub łączenie kilku z nich. Bez względu na to, czy jesteś częścią organizacji społecznej, przedsiębiorcą, czy po prostu osobą z pomysłem na innowację, te technologie mogą stać się Twoim narzędziem do realizacji celów.
Aby rozpocząć pracę z no-code i low-code, warto zapoznać się z kilkoma kluczowymi platformami. Bubble to jedno z najpopularniejszych narzędzi do tworzenia aplikacji webowych, oferujące szeroką gamę funkcji, łatwość obsługi i wsparcie społeczności. Flutter Flow umożliwia szybkie budowanie aplikacji mobilnych, a Zapier i Make pozwalają na automatyzację procesów i integrację różnych systemów bez konieczności kodowania. Co ważne, większość z tych platform oferuje darmowe wersje lub podstawowe plany, które pozwalają na naukę i testowanie pomysłów bez dużych inwestycji czy wsparcia profesjonalnych programistów.
Ważne! Te rozwiązania działają w języku angielskim. Przystępując do pracy, warto obejrzeć kilka tutoriali lub kursów. Polecamy także dwa teksty Marzeny Kacprowicz. Jedna z Waszych ulubionych autorek opisała, jak z pomocą aplikacji Make zautomatyzować działania administracyjne i marketingowe:
- Automatyzacja zadań. Jak przyspieszyć zbieranie faktur z załączników i tworzenie zestawień?
- Recykling treści. Jak zautomatyzować tworzenie transkrypcji, postów do mediów społecznościowych i wpisów na bloga?
Chcesz spróbować no-code w swojej organizacji? Posłuchaj całego odcinka podcastu z Michałem Sukiennikiem i zacznij od testów darmowych narzędzi!
Michał Sukiennik: entuzjasta nowych technologii, COO agencji no-code Personit. Od lat jeździ po Polsce i opowiada każdemu, kto chce i nie chce słuchać o tym, jak technologia no-code w parze z AI zmieni sposób budowania produktów cyfrowych. Sponsor inicjatyw startupowych, takich jak Great Pitch Contest Wolves Summit, Pitch Me Baby by Accelpoint, Startup Valley by WaysConf. Mentor startupów, z wykształcenia prawnik, doświadczenie zdobywał w renomowanych agencjach developerskich. Współtwórca start-upów Evento i Backenity.
Sprawdź także:
- Podcast (YT): Asystent AI pomoże znaleźć klucze? O technologiach w mieście i organizacji
- Wideo: Jak pozyskiwać pieniądze od darczyńców prywatnych z pomocą technologii?
- Link niespodzianka: gdzie prowadzi? Kliknij i się przekonaj!