Opowiadanie dobrych, wciągających historii nie jest łatwe. Opowiadanie o sobie i swojej pracy jest jeszcze trudniejsze. Jak zidentyfikować mocne punkty swojej opowieści, w jaki sposób ćwiczyć i zwracać uwagę na to, co jest ważne? Gdzie szukać inspiracji, jakie mogą być haczyki? Odpowiedzi w kolejnym odcinku naszego podcastu dostarczył nam Maciej Okraszewski, twórca Działu Zagranicznego.
Słuchaj nas na: Spotify | Google Podcasts | Apple Podcasts | YouTube
Kilka rad dla opowiadających historie
Aby opowiadać dobre historie, trzeba mieć jakieś punkty odniesienia. Najlepiej uczyć się na przykładach i błędach innych. Krótko mówiąc — dobrze jest chłonąć jak najwięcej. Pozwoli to nam na zidentyfikowanie mocnych i słabych stron opowiadanych historii. Dzięki temu też poznamy różne techniki przekazywania treści i poszerzymy horyzonty. Warto też zadawać sobie pytania i próbować na własnej skórze.
Jak zacząć?
- obserwuj w social mediach inne organizacje społeczne, zwracaj uwagę na lokalne media, jak piszą i o czym?
- rozmawiaj z ludźmi, z którymi pracujesz – co lubią?
- nie zamykaj się w jednej formie — wideo, audio, druk — wszędzie czyha inspiracja!
- zastanawiaj się, dlaczego podoba Ci się i trafia do Ciebie to, co oglądasz, słyszysz, czytasz.
Wytrychy, haczyki i inne narzędzia, które pomogą opowiadać dobre historie
Próbowanie: naprawdę opowiadanie własnej historii nigdy się nie skończy. Naturalnym będzie więc próbowanie, potykanie się, zdobywanie doświadczenia, próby mówienia nowymi środkami przekazu, ćwiczenie, poznawanie narzędzi i próbowanie. W morzu contentu ukojeniem może być to, że zawsze będzie kolejny dzień i potrzeba produkowania kolejnych materiałów.
Wskazówka: za przykład mogą posłużyć nam zdjęcia. Rzadko kiedy pierwsza fotografia będzie akurat „tą”. Zróbmy ich więcej z różnych kątów, kucnijmy, pstrykajmy z bliska – tak, żeby było z czego wybierać. Na pewno pomoże poznanie narzędzia i opcji, które ma nasz aparat.
Kontrasty i zaskoczenia: kiedy najbardziej wciągają nas historie? Kiedy nie spodziewamy się, co będzie dalej. Gdy jesteśmy zaskoczeni i nie spodziewamy się jakiegoś połączenia. Można zaskoczyć i zaintrygować osoby, które nie wiedzą nic o naszych działaniach, opisując je w nieco zagadkowy sposób.
Wskazówka: jeśli nagłówek naszego artykułu zadaje jakieś pytanie – musimy udzielić odpowiedzi. Opowiadanie historii to także obietnica dla odbiorców. Tytuł: „Jak czekolada pomogła stworzyć fundusz stypendialny” jest nieoczywisty i spełnia tę obietnicę (ze sprzedaży czekolady przywiezionej na rowerach z Amsterdamu do Polski sfinansowano stypendia).
Utrzymywanie uwagi odbiorców: w dłuższych opowieściach warto co jakiś czas wprowadzać elementy, które podbijają zainteresowanie, niczym trik w piłce nożnej, który podbija piłkę wyżej. Możemy zacząć także od wątku, który potem zostanie wyjaśniony lub wrzucić odbiorców w środek historii, by potem cofnąć się do jej początku.
Wskazówka: Jeśli nasz materiał dotyczy zmiany – powiedzmy, jak ktoś robi coś po raz pierwszy (inaczej niż zwykle), potem opowiedzmy, jak było wcześniej i na końcu pokażmy świat po zmianach.
Co poza samą historią: warto mówić głosem innych ludzi. Opowiadanie historii przez pryzmat konkretnego bohatera jest najprostsze i najskuteczniejsze, ponieważ łatwiej znaleźć interesujące paradoksy w osobach niż w abstrakcyjnych zjawiskach. Oprócz tego warto mieć kogoś, od kogo można „odbić” swój pomysł, historię i sprawdzić, czy zostaje z odbiorcami to, co byśmy chcieli.
Wskazówka: Powiedzenie „co dwie głowy to nie jedna” ma w sobie bardzo dużo prawdy — tworząc historię samodzielnie mamy tylko swoją perspektywę. Zapytajmy innych, co sądzą o tym, co tworzymy i co po tym zapamiętali. Koniecznie musimy zdystansować się emocjonalnie od swojego dzieła!
Pułapki, a opowiadanie historii — na co warto uważać?
Organizacje społeczne często umniejszają swojej pracy, traktują ją jako coś naturalnego, coś, co robi się w wolnym czasie i nie powinno się o tym opowiadać. Tymczasem to ważne, by doceniać pracę społeczników i społeczniczek.
Celem opowiadania historii jest osiągnięcie efektu i oddźwięku w społeczności.
Puszczając w świat naszą historię, warto myśleć o tym w kontekście inspiracji dla innych, być może zainteresowania wolontariuszy albo nawet zdobycia sponsorów.
Tak by było w świecie idealnym, ale Internet jest także pełen niepochlebnych komentarzy, dezinformacji i zwykłego nieuzasadnionego hejtu. Musimy pamiętać, że to my budujemy naszą przestrzeń w Internecie i za nią odpowiadamy. Możemy moderować komentarze, usuwać je lub blokować osoby działające na szkodę naszej społeczności. Przede wszystkim musimy działać w zgodzie ze sobą, a czasem na dialog w internetowych komentarzach nie ma szans.
Maciej Okraszewski: dziennikarz i reporter, założyciel Działu Zagranicznego informującego o wydarzeniach na świecie, o których w polskich mediach mówi się niewiele albo wcale. Specjalizuje się w tematyce iberoamerykańskiej, ze szczególnym naciskiem na Hiszpanię, ale podejmuje się też niedoraportowanych tematów z innych obszarów regionalnych.