Czego potrzeba polskiej szkole w zakresie kompetencji cyfrowych? Jak ich uczyć – zarówno dzieci, jak i nauczycieli? Jak myśleć o współpracy szkoły i… sztucznej inteligencji? Jakie rozwiązania edukacyjne sprawdzają się na świecie? O tym wszystkim Aga Kozak rozmawia w podcaście Sektor 3.0 z Jowitą Michalską – założycielką i CEO Digital University, autorką książki „Szkoła w czasach AI. Jak przygotować dzieci na wyzwania jutra”.
Misją życiową Jowity Michalskiej jest uzbrojenie Polaków w niezbędne kompetencje cyfrowe. Powołała do życia Digital University – organizację, która współpracując z czołowymi amerykańskimi uczelniami, takimi jak MIT, Harvard Business School czy Stanford, zajmuje się edukacją w obszarze nowych technologii. Równolegle działa założona przez Jowitę Fundacja Digital University, której misją jest wyrównywanie szans i edukacja w zakresie nowych technologii i kompetencji przyszłości.
W tym roku przyszedł czas na książkę, w której Michalska pochyliła się nad edukacją w gwałtownie wręcz zmieniającym się świecie. Jak się w nim poruszać i czego uczyć, żeby przyszłość nie była mroczna? „Szkoła w czasach AI. Jak przygotować dzieci na wyzwania jutra” oswaja nas z kluczowymi wyzwaniami przyszłości i przedstawia najważniejsze koncepcje przyszłości, które powinny opanować nasze dzieci, by rozwój AI był dla nich szansą, a nie zagrożeniem. Jest również przewodnikiem dla rodziców, nauczycieli i wszystkich osób zainteresowanych edukacją, którzy pragną wyposażyć młode pokolenia w narzędzia niezbędne do odnalezienia się w coraz bardziej złożonej rzeczywistości.
Musieliśmy więc porozmawiać z Jowitą na temat tego, jak widzi ona kształt edukacji w dzisiejszych czasach. – Szkoła musi się zmieniać i stać się systemem bardziej ekosystemowym i otwartym – mówi ekspertka.
Czy informatyka w szkole jest potrzebna?
– Computer science – w jakiejś ładnej polskiej nazwie – to przedmiot, który musi wejść do szkół i podmienić ten straszliwy twór, jakim jest informatyka w szkołach, która jest niczemu niepotrzebna i wręcz myślę, że cofa nas w rozwoju raczej niż nam w czymś pomaga – mówi Michalska. I postuluje: szkoła powinna być bardziej otwarta na świat zewnętrzny i współpracować z firmami i start-upami.
Dzisiaj szkoła jest tworem bardzo zamkniętym na świat zewnętrzny, a ten świat zewnętrzny podlega tak szybkim zmianom, że nie można nie być z nim w ciągłym kontakcie
– podkreśla w podcaście Jowita Michalska.
Zmieniająca się rola nauczyciela w obliczu nowych technologii
Michalska wskazuje również na konieczność zmiany roli nauczyciela, który nie tylko ma przekazywać wiedzę, ale także pełnić rolę mentora i wsparcia. – Nauczyciel nie traci swojej nauczycielskiej roli, bo cała ta część mentoringowa, cała ta część bycia takim fajnym, mądrym wsparciem i drogowskazem – zostanie – mówi Adze Kozak.
Michalska przekonuje, że w systemie edukacji jest mnóstwo cudownych osób, które przyszły do tego zawodu z pasji. – Jeżeli nie uzdrowimy systemu edukacji od strony edukatorek i edukatorów, to go nie uzdrowimy wcale. Nie zastąpisz sztuczną inteligencją nauczyciela czy nauczycielki (…). Natomiast myślę, że trzeba kilka rzeczy zrobić. Po pierwsze, trzeba tych ludzi odciążyć – mówi w w podcaście. Ekspertka wskazuje, że wszelkiego rodzaju administracyjne, biurokratyczne kwestie, którymi nauczyciele są przytłoczeni – może za nich robić AI.
Michalska wskazuje też na ogromną potrzebę doszkalania nauczycieli z kompetencji cyfrowych. – Mówimy, „edukacja w Singapurze jest na bardzo wysokim poziomie”. Podejrzewamy, że to dlatego, że nauczyciele są tam najlepiej zarabiającą grupą, więc wszyscy chcą iść do edukacji. Ale nie tylko o to chodzi, bo nauczyciele to nie jest ta grupa, która nie jest najbardziej wrażliwa na pieniądze. Oczywiście jeżeli ten poziom zarobku jest na poziomie godnym to ma to przełożenie, ale nauczyciele głównie chcą, żeby ten zawód był traktowany jako prestiżowy. Ale też, co ważne, nauczyciele w Singapurze mają prawie 100 dni rocznie na edukację własną, na rozwój! – podkreśla ekspertka. I dodaje, że liderzy edukacyjni są kluczowi w tworzeniu innowacyjnych szkół.
Jak pracować w szkole z AI?
Michalska jest zdania, że powinniśmy uczyć w szkołach współpracy ze sztuczną inteligencją. Wiadomo bowiem, że dzieci już korzystają z AI przy odrabianiu prac domowych i czasem… straszliwie oszukują. – Zadawajmy dzieciom takie zadania: napisz esej czy wypracowanie z użyciem dowolnych narzędzi, z jakich chcesz skorzystać, ale mówmy im, że potem przegadamy to w szkole. Zobaczymy, czy macie wszyscy identyczne wypracowania. Czy te wypracowania są różne? Kto stworzył najciekawsze wypracowanie? Jaką metodą? Jakie zapytania stosowaliście? Czy robicie jakieś triki? Czy używa się jednego narzędzia? Czy dwóch? Co wam z tego wyszło? Ile tam jest twojej pracy? Czy to jest tylko robione przez technologię? I w ten sposób się uczymy kompetencji potrzebnej w życiu zawodowym, czyli posiadania współinteligencji z AI – ekscytuje się ekspertka.
Krytyczne myślenie jako kompetencja technologiczna
Co ciekawe, Michalska, która w swojej książce poświęciła dużo uwagi również ChatGPT, drukarkom 3D czy chatbotom mówi, że jedną z najważniejszych kompetencji cyfrowych nie jest tylko umiejętność promptowania – co wydaje się już w dzisiejszym świecie oczywiste – ale… krytycznego myślenia. – Krytyczne myślenie to ultracyfrowa kompetencja, która ma swoje wyzwania – mówi Michalska i dodaje, że to, że AI halucynuje, a modele językowe kłamią to dla nas szansa.
Uważam, że początki naszego zaprzyjaźniania się z technologią są obarczone pewnym poziomem ich błędów. To buduje w nas pewną czujność w pracy z tą technologią, buduje w nas potrzebę krytycznego myślenia. Tu nie wystarczy zrobić „wytnij-wklej”
– mówi ekspertka. Można by tę kompetencję nazwać cyfrową odpowiedzialnością.
Jakich kompetencji cyfrowych powinna uczyć polska szkoła?
Pytana o ważne kompetencje w polskiej szkole Michalska wymienia:
- nauka współpracy,
- elastyczność,
- podejrzliwość (czyli owo krytyczne myślenie),
- i ufność,
- oraz wspomniana już oczywiście umiejętność promptowania.
– Kompetencje zespołowe i umiejętność korzystania z narzędzi technologicznych powinny być wprowadzone do programu nauczania – mówi Michalska. – Mamy ogromny problem z zespołowością, mamy ogromny problem z budowaniem relacji – również w sytuacjach, które są jakoś trudne czy wymagające. A ciągle trąbimy o tym, że młody człowiek w pracy będzie pracował w interdyscyplinarnym zespole, czyli z ludźmi, którzy będą zupełnie inni od niego czy od niej.
Jedni będą mieć bardziej umysł analityczny, drudzy będą bardziej kreatywni, rozbiegani, trzeci będą chcieli „do celu”, jedni się na spotkanie spóźnią, a drudzy przyjdą 10 minut wcześniej. I ta grupa musi umieć ze sobą się komunikować. A mamy coraz więcej jedynaków i jedynaczek i coraz więcej dzieci ogranicza swoją komunikację wyłącznie do komunikacji online – komentuje ekspertka, podkreślając, że to szkoła musi uczyć relacji i pracy w teamie.
Szkoła powinna uczyć higieny cyfrowej
Ekspertka zwraca też uwagę na sposób używania technologii, wskazując, że – jak pokazują to badania choćby Jonatana Heidta – jak szybki rozwój technologii i ich nadużywanie ma negatywny wpływ na zdrowie psychiczne dzieci.
– Umiejętność korzystania z narzędzi technologicznych powinny być wprowadzone do programu nauczania – mówi Michalska, która ewidentnie jest przejęta tym, jaki technologia potrafi mieć negatywny wpływ na dzieci, mówiąc o lękach, depresji i samookaleczaniu. O tym, że przeciętne dziecko spędza z technologiami 5,5 h dziennie – czyli o wiele za dużo. Michalska proponuje rozwiązania skandynawskie, nietechnologiczne.
Pójdźmy do lasu, jak jest minus 15 i zastanówmy się jak wytworzyć energię. I to jest super pomysł. Dzieci będą zachwycone, będą miały lepszą odporność, w tym odporność psychiczną
– opowiada autorka książki o edukacji.
Szkoły powinny kształcić humanistów, bo są potrzebni w technologicznym świecie.
– Słuchajcie! Świat też potrzebuje humanistów! Kalkulatory mamy od chyba 100 lat, więc sobie poradzimy z liczeniem, matematyka nie może już być Świętym Graalem – śmieje się Michalska, tłumacząc, że uczniowie powinni zrozumieć swoje talenty na głębszym poziomie, nie ograniczając się tylko do matematyki i języków.
Wysłuchaj rozmowy na YouTube!
W edukacji cyfrowej bardzo ważne jest bowiem uwzględnienie humanistów i rozwijanie umiejętności zarządzania technologią. – Humaniści w technologii będą mieli ogrom do powiedzenia. Potrzebni nam są tu bowiem socjologowie, filozofowie, etycy – podsumowuje Michalska.
Jowita Michalska: posiada ponad 20-letnie doświadczenie jako menadżer ds. strategii biznesowej, marketingu i mediów, głównie w branży ICT. W swojej karierze była odpowiedzialna za budowanie marki, rozwój strategii HR, obsługi klienta, a także budowanie nowych modeli biznesowych. Jako CEO firmy doradczej TechFuture zajmowała się doradztwem w obszarze transformacji cyfrowej przedsiębiorstw, nowymi konsumentami i wpływem nowych technologii na globalną gospodarkę. Dziś jest Prezesem Digital University, fundacji zajmującej się rozwojem strategicznych kompetencji cyfrowych, która współpracuje z Harvard Business School, Stanford University, MIT oraz wieloma niezależnymi prelegentami i wykładowcami z całego świata.