Ułatwienia dostępu

Search
Close this search box.
Search
Close this search box.

„Trudno jest nauczyć się nowych zagadnień bez wychodzenia z domu.” – wywiad z Katarzyną Słowik

Untitled-1[1]
Ladies that UX to międzynarodowa społeczność desingerek i koderek, które chętnie angażują się w działania społeczne. W tym roku Sektor 3.0 korzystał z ich wsparcia w trakcie Inkubacji Funduszu. Rozmawiamy z Katarzyną Słowik - jedną z liderek warszawskiego odłamu tej międzynarodowej inicjatywy.

Ladies that UX to międzynarodowa społeczność desingerek i koderek, które chętnie angażują się w działania społeczne. W tym roku Sektor 3.0 korzystał z ich wsparcia w trakcie Inkubacji Funduszu. Rozmawiamy z Katarzyną Słowik – jedną z liderek warszawskiego odłamu tej międzynarodowej inicjatywy.

Filip Żyro: Na czym polega inicjatywa Ladies that UX? Kogo wspieracie w ramach Waszej działalności? Czy każdy może się do Was zgłosić z problemem UXowym?

Katarzyna Słowik:
Ladies that UX jest międzynarodową społecznością praktyków branży UX, która spotyka się w różnych miastach na całym świecie i wzajemnie wspiera. W Warszawie w ciągu trzech lat zorganizowałyśmy 30 spotkań, w formie prelekcji i warsztatów. Czasami spotykamy się również mniej formalnie, aby zadbać o tzw. networking.

Nasze wydarzenia są darmowe i dostępne dla wszystkich niezależnie od płci czy doświadczenia zawodowego. Współpracujemy również z konferencjami technologicznymi, hackatonami i innymi inicjatywami, takimi jak Fundusz Sektora 3.0.

Naszą misją jest dzielenie się wiedzą oraz promowanie kobiet w nowych technologiach. Ale jeśli ktokolwiek zgłasza się do nas z problemem lub pomysłem UXowym, staramy się połączyć kropki i jeśli same nie możemy pomóc szukamy kogoś kto może.

Mieliśmy 3d design, potem flat design, w którą obecnie stronę dryfują trendy w dziedzinie UX i projektowania graficznego?

Nie ma jednego, konkretnego kierunku. Cały obszar związany z technologiami, w tym UX oraz grafika często wręcz opiera się na sprzecznościach. Tylko z kilku branżowych artykułów o trendach na bieżący rok można wyliczyć ponad 30 – i wcale nie są spójne. Jeśli chodzi o graficzną stronę projektowania, rzeczywiście flat design ustępuje miejsca gradientom, obłym kształtom, asymetrii i dodawaniu głębi i wymiaru do “płaskich” projektów. Powtarza się również koncepcja ocieplania stron internetowych poprzez używanie retro zdjęć i grafik, szarości zastępuje się beżami i odcieniami vintage. Możliwości obecnych przeglądarek pozwalają też na intensywne eksperymentowanie z ilustracją, typografią i animacją.

Co jest jednak według mnie ważniejsze niż chwilowe mody w kolorach, to zmiana sposobu projektowania. Dzięki rozwojowi takich technologii jak interfejsy głosowe, rozszerzona i wirtualna rzeczywistość zmienia się także sposób myślenia o tym, kto będzie naszym użytkownikiem i w jaki sposób będzie korzystał z naszych rozwiązań.

Podejście “mobile friendly”, czyli projektowanie z myślą o ekranach telefonów, zamienia się na na tzw. agnostic design, czyli projektowanie dla wielu urządzeń – telefon, komputer, tablet ale też smartwatch, czy smart home. Projektanci będą myśleć o podróży użytkownika jako całości – nie tylko przez pryzmat konkretnego nośnika, ale tak, aby zapewnić użytkownikowi płynne doświadczenie na coraz większej liczbie nowych urządzeń. Do 2020 roku każdy z nas będzie podłączony średnio do 6 różnych sprzętów.

Jakie trendy wyodrębniłabyś w ramach projektowania stron internetowych? Jakie są najważniejsze rzeczy, o których trzeba pamiętać projektując stronę internetową, tak aby finalnie użytkownik stwierdził, że jest przyjemna w użytkowaniu?

Mówi się, że dobry design jest niewidoczny. To znaczy, że użytkownik wykonuje swoje zadanie nie mając po drodze chwil zwątpienia. I tutaj nie potrzeba trendów. Uważam, że najważniejsza jest prostota, czytelność i prowadzenie użytkownika za rękę. Trzeba pamiętać dla kogo projektujemy, w jakim kontekście nasza strona będzie używana i jaki jest jej cel. Nie można przy tym oczywiście zapomnieć o estetyce.

Trendem jest na szczęście myślenie o użytkowniku nie tylko na poziomie projektowania, ale również biznesu – “Czy mój produkt rozwiązuje realny problem?”.

Nie mogę również nie wspomnieć konieczności pamiętania o dostępności stron internetowych, czyli zapewnieniu dostępu do zasobów strony jak największej liczbie osób, w tym osobom z niepełnosprawnościami. Wiele zasad dostępności jest wprowadzanych na etapie programowania strony. Jednak jako projektanci powinniśmy zwracać uwagę na takie elementy jak odpowiedni kontrast kolorów, czy wielkość i rodzaj fontów, żeby np. niedowidzący nie mieli problemów z poruszaniem się po naszej stronie.

Jeśli użytkownik szybko znajdzie na stronie informacje których szukał lub zrealizuje zadanie, jakie miał do wykonania, to możemy z dużą pewnością powiedzieć, że miał pozytywne doświadczenie z naszą stroną.

Jesteście społecznością, którą w znaczącej części stanowią kobiety. Czy kobiety obecnie potrzebują wsparcia w świecie technologii czy w roku 2019 można śmiało powiedzieć, że mają zasłużone w nim miejsce, którego nikt im nie odbierze?

Można powiedzieć, że w branży UX panuje parytet. Jednak na naszych spotkaniach bardzo wyraźnie widać, że kobiety wciąż potrzebują wsparcia, zarówno na początku kariery, jak i w czasie jej rozwoju. I nie chodzi o to, że mamy inne prawa niż mężczyźni, ale z jakiegoś powodu wciąż nie jesteśmy traktowane na równi jeśli chodzi o poziom zarobków czy rodzaj stanowiska – w roli liderów jest zdecydowanie więcej mężczyzn. Dlatego też na naszych spotkaniach staramy się w przyjaznej atmosferze pokazywać dziewczynom, że mają moc. Co jest bardzo pokrzepiające, płeć męska również nas w tym wspiera.

Dlaczego zdecydowałyście się pomóc Sektorowi 3.0 w Inkubacji Funduszu?

Przy każdej współpracy zadajemy sobie pytania: “Czy to będzie miało wartość dla naszej społeczności?”, “Czy dzięki tej współpracy będziemy w stanie komuś pomóc?”, “Czy to nam sprawi radość?”, “Czy dzięki temu rozwiniemy się jako Lejdiski?”. W przypadku Inkubacji Funduszu dla Sektora 3.0 drugi rok z rzędu odpowiedziałyśmy gromkim TAK. Tutaj wygrywają wszyscy – zarówno projektanci z naszej społeczności, którzy brali udział w inkubacji, zespoły projektowe, a także my!

Wartość jaką daje inkubacja to dla projektantów praca nad realnym projektem, udział w warsztatach i wykładach prowadzonych przez doświadczonych praktyków, a do tego możliwość wsparcia swoją wiedzą organizację non-profit.

Dla zespołów projektowych wsparcie osób z zewnątrz to zastrzyk nowej wiedzy, świeżości i spojrzenia z boku. No i jeszcze jedna para rąk do pracy i głowa do myślenia.

Jakie projekty funduszowe i co Was najbardziej zaskoczyło podczas tegorocznej Inkubacji?

Ciekawe było to, że wiele tematów tegorocznej edycji dotyczyło komunikacji i łączenia. Chociaż często mówi się, że przez technologię zanikają prawdziwe relacje okazuje się, że dobrze skierowane rozwiązanie technologiczne może wspierać budowanie więzi i odpowiedni przepływ informacji. Świetnie pokazują to projekty które wygrały. Pierwszy umożliwia sparaliżowanym wysyłanie SMSów przy pomocy eyetrackera, a drugi pomaga osobom głuchym i niedosłyszącym naukę matematyki w języku migowym.

Jeśli chodzi o sam proces inkubacji to zdecydowanie najbardziej zaskakująca jest liczba osób i organizacji zaangażowanych w projekt. Organizatorzy, mentorzy, projektanci, programiści, a nawet jury – łącznie pewnie kilkadziesiąt osób zaangażowanych w to, żeby zmienić świat na odrobinę lepszy.

Czy twórcy potrzebują dzisiaj wsparcia od podmiotów trzecich? Jak istotna jest rola mentoringu w projektach technologicznych?

Odpowiem ulubionym zdaniem wszystkich UXów, a mianowicie – to zależy. Od osoby, sytuacji czy otoczenia. Niektórzy uczą się sami, chodzą na meetupy, albo uczestniczą w specjalistycznych kursach, a inni potrzebują osoby, która przeprowadzi ich przez cały proces i podpowie co dalej.

Trudno jest nauczyć się nowych zagadnień bez wychodzenia z domu. Sama na początku mojej nauki UX zamknęłam się na pół roku z książkami – dopiero jak zaczęłam spotykać się z innymi ludźmi okazało się, że razem można się uczyć szybciej i przyjemniej. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że bardzo dobrze jest mieć osobę, do której można zwrócić się z nawet najgłupszym (według nas) pytaniem i która będzie nas wspierała, również w chwilach zwątpienia.

Jest coraz więcej darmowych technologicznych programów mentoringowych i uważam, że grzechem jest z nich nie skorzystać. Zgłoszenie się nic nie kosztuje, a dzięki temu można zyskać cenne doświadczenie oraz rady kompetentnych osób.

Newsletter
Dołącz do grona ponad 10 000 zaangażowanych subskrybentów i dwa razy w miesiącu otrzymuj nieodpłatnie nową dawkę wiedzy, inspiracji oraz technologicznych recenzji i porad od ekspertów i ekspertek programu Sektor 3.0.
Newsletter
Newsletter
Dołącz do grona ponad 10 000 zaangażowanych subskrybentów i dwa razy w miesiącu otrzymuj nieodpłatnie nową dawkę wiedzy, inspiracji oraz technologicznych recenzji i porad od ekspertów i ekspertek programu Sektor 3.0.
Festiwal Sektor 3.0 już za
dni   
:
: