E-learning przez wiele lat mocno kojarzył się z nudą i mało intuicyjnymi narzędziami. Osoby, które zapisywano na szkolenia online zamiast stacjonarne, czuły, że się na nich oszczędza i nie dba ich rozwój. Liczyło się tylko zarządzanie, kontrolowanie i raportowanie. Całość skupiała się na procesach, a nie użytkowniku.Centralnym elementem każdego wdrożenia e-learningowego była platforma zwana LMS (Learning Management System – system zarządzania nauczaniem).
Firmy kupowały system, umieszczały na nim bibliotekę gotowych szkoleń, robiły szybką promocję i zostawiały pracowników samych sobie. Biorąc pod uwagę nasz wrodzony opór przed „nowym” a także bardzo niską jakość pierwszych rozwiązań e-learningowych na Polskim rynku, ciężko się dziwić, że mało było osób, które widziały potencjał tego formatu i wierzyły w jego efektywność. Dostawcy nie pomagali w tej sytuacji.
Platformy e-learningowe otrzymywały nowe funkcje umożliwiające tworzenie ścieżek rozwoju, naukę na urządzeniach mobilnych czy podnoszące zaangażowanie użytkowników przy wykorzystaniu grywalizacji. Nie zmieniało się jednak podejście do użytkownika – to on musiał się nauczyć obsługi narzędzia i dostosować do jego logiki, której dostawcy nie potrafili nawet wytłumaczyć na spotkaniach sprzedażowych.
Rynek LMS jest olbrzymi. Jest na nim ok. tysiąca firm, które do 2025 zwiększą jego wartość do 25 mld dolarów. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zakłócić tego „porządku”, aż kilka lat temu, zaczęły się pojawiać nowe rozwiązania. Kryły się pod tajemniczymi skrótami LXP/LEP (Learning Experience Platform/Learning Engagement Platform), w przeciwieństwie do swoich poprzedników, nie przypominały interfejsem, pierwszych okienkowych systemów operacyjnych i nie potrzebne były dwudniowe szkolenia dla administratorów, aby nauczyć się ich obsługi. Ostatecznie doświadczenie (experience) wygrało z zaangażowaniem (engagement) i na rynku ustabilizowała się nazwa LXP.
W tej chwili generuje ona ok. 300 mln dolarów rocznie, a rynek rośnie w tempie 50 proc. rok do roku. Na czym polega ich fenomen? Koncentrują się na użytkowniku i starają się maksymalnie ułatwić mu proces rozwojowy.
Główne cechy systemów LXP to:
1. Zorientowanie na użytkownika
Wszystkie funkcje systemu skupione są na użytkowniku, jego wygodzie i jego potrzebach. To system jest odpowiedzialny za wybranie i dostarczenie użytkownikowi odpowiedniej treści (tak aby nie musiał jej samodzielnie szukać), przypomnienie o nadchodzących terminach, czy zaangażowanie go w aktywności rozwojowe. Jak to robi?
2. Personalizacja
Algorytmy rekomendacyjne wspierane sztuczną inteligencją starają się dopasować materiały do każdego użytkownika bazując na informacjach w jego profilu (rola, stanowisko, dział), doświadczeniu, zainteresowaniach, dotychczasowych interakcjach z systemem (co „polajkował”, jakie szkolenia ukończył, czy je polecił, jakie osoby obserwuje etc.), wykorzystywanym urządzeniom czy ścieżkach rozwoju innych pracowników o podobnym profilu, którzy osiągają najlepsze wyniki w pracy. Zupełnie jak w znanych serwisach wideo mamy informacje o najpopularniejszych i trendujących materiałach zarówno globalnie, w skali firmy czy wśród osób na podobnym stanowisku do naszego.
Specjalne algorytmy tworzą spersonalizowaną ścieżkę rozwoju, dla każdego pracownika osobno i aktualizują ją z biegiem czasu, na podstawie zmiany powyższych parametrów.
3. Różnorodność materiałów
Idealne środowisko rozwoju powinno zawierać miks materiałów wewnętrznych i zewnętrznych. Większość rozwiązań LXP jest sprzedawana z gotową, dokładnie opisaną i otagowanę bibiolteką szkoleń i materiałów, dzięki podpisanym umowom z dostawcami treści edukacyjnych i biznesowych, formalnych i nieformalnych -– serwisy specjalistyczne typu Harvard Business Review, wideo typu YouTube/TED, skróty książek z getAbstract, podcasty czy krótkie formy micro learningowe. Dzięki tej bazie system można od razu udostępnić użytkownikom. Dostają oni zupełnie nową rolę.
4. Kuratela treści
Zespoły szkoleń powoli zmieniają swoją rolę z zarządcy i dostarczyciela treści na rzecz konsultanta rozwojowego. Nie tylko administratorzy, ale każdy użytkownik systemu LXP, może budować bazę materiałów, dodawać własne, tworzyć playlisty i udostępniać je innym użytkownikom.
5. Społeczność
Bardzo ważnym elementem systemów LXP są interakcje pomiędzy użytkownikami. Mogą oni uczestniczyć w dyskusjach, tworzyć grupy zainteresowań, komentować wspólnie materiały, rekomendować je innym osobom, czy śledzić rekomendacje i postępy szkoleniowe ekspertów w wybranych dziedzinach.
6. Nowoczesny interfejs
Całość ubrana jest w nowoczesny, spersonalizowany interfejs, przypominający popularne serwisy online typu Facebook, Amazon czy Netflix. Intuicyjność i łatwość dostępu do informacji to podstawa systemów LXP.
7. Analityka
Wszystkie nowe funkcje opisane powyżej powodują, że użytkownicy generują o wiele więcej i o wiele ciekawsze dane. Moduł raportowy pozwala monitorować nie tylko „zaliczenia”, ale też zachowania użytkowników i interakcje z systemem: jakie materiały są najczęściej rekomendowane, ile playlist i o jakiej tematyce stworzyli uczestnicy, o czym najczęściej rozmawiają, kto jest ekspertem z danej dziedziny (wyłonionym przez polubienia jego aktywności), czego i kiedy osoby szukają na naszym systemie, czy korzystają z urządzeń mobilnych, a jeżeli tak to jakie formaty szkoleniowe są popularniejsze na telefonie, a jakie na komputerze stacjonarnym? Te pytania dotychczas pozostawały bez odpowiedzi. Teraz mamy je na wyciągnięcie ręki.
Czego nie znajdziemy w tych systemach?
Powyżej opisałem cechy systemów LXP, które w większości przypadków odróżniają je od typowych platform e-learningowych (coraz mniej, o czym powiem za moment). A jakich funkcji w nich nie znajdziemy?
Tego typu systemy zazwyczaj nie posiadają modułów do zarządzania szkoleniami stacjonarnymi, eventami, trenerami, klasami i materiałami. Nie oferują też często narzędzi authoringowych, które pozwalają na tworzenie prostych treści i testów/ankiet. Kolejną różnicą jest brak elementów e-commercowych, więc jeżeli poszukujesz rozwiązania, które pozwoli Ci sprzedawać Twoje szkolenia/materiały e-learningowe, LXP nie będzie dobrym wyborem.
Przykłady systemów LXP
Najpopularniejszymi rozwiązaniami tego typu na rynku są rozwiązania takich firm jak Degreed, Learn Amp czy EdCast, które mogą Wam na początku za wiele nie mówić. Bardziej rozpoznawalną marką jest na pewno LinkedIn Learning. Rynek ten jest niezmiernie dynamiczny i właściwe co kwartał możemy przeczytać o nowym produkcie na rynku, przejęciach jednego producenta LXP przez innego lub wchłonięcia go przez dostawcę LMS.
Jak można je przetestować?
Jeżeli chcecie sprawdzić LXP w działaniu, to polecam Wam dwa rozwiązania. Pierwszym jest aplikacja Degreed, którą możecie za darmo ściągnąć na swój telefon (iOS, Android). Drugim jest serwis online magpie for Digital Working, dzięki któremu będziecie mogli dodatkowo podnieść Wasze kompetencje w obszarze technologii cyfrowych.
Oba narzędzia działają na podobnej zasadzie – wybierają i udostępniają Wam materiały edukacyjne (wideo, podcasty, artykuły, prezentacje, mikro szkolenia, MOOCi itd.) w formie spersonalizowanych ścieżek, a następnie je cały czas aktualizują na podstawie Waszych wyborów i postępów. Waszym zadaniem jest przeglądanie materiałów i ich ocena (no i oczywiście nauka.?)
Przyszłość systemów LXP
Rynek LXP przypomina dobry thriller – mamy „zabójstwo” ustabilizowanego rynku platform e-learningowych, bezpardonową walkę, a nawet przypadki kanibalizacji, gdy lider rynku „zjada” swojego największego konkurenta.
Producenci platform e-learningowych nie docenili, albo przespali pojawienie się nowego konkurenta na rynku. Starają się jednak bardzo szybko nadrabiać zaległości. Nie ważne czy są to mali lokalni gracze czy globalni dostawcy systemów HR typu Cornerstone on Demand czy Saba (którzy notabene też niedawno się połączyli), wszyscy zaczęli aktualizować swoje rozwiązania i dodawać do nich funkcje typowe dla LXP (takie jak nowoczesne interfejsy, rekomendacje wspierane AI, czy bogatą analitykę z możliwością przedstawiania danych w formie dashboardów),
Z drugiej strony dostawcy LXP zaczęli dodawać funkcje, które do tej pory były charakterystyczne dla LMS, takie jak np. możliwość dodawania firmowych materiałów szkoleniowych, albo tworzenia rozbudowanych hierarchii firmowych.
Różnica pomiędzy obydwoma rozwiązaniami coraz bardziej się zaciera. Czy za moment przestaniemy słyszeć o LXP? Ciężko na ten moment powiedzieć, ale w sieci zaczynają już się pojawiać wzmianki o nowych technologiach, które tym razem mają się skupić na umiejętnościach. Może się okazać, że za moment przeczytamy pierwszy artykuł o SKB (Skills Based Platform ?).
Gdzie szukać informacji o LXP
Jeżeli chcecie być na bieżąco z informacjami na temat rynku LXP to polecam Wam mocno blog Craiga Weissa. W swoich publikacjach opisuje zarówno LMS jak i LXP, a także ich wzajemne relacje. Przygotowuje także okresowe zestawienia prezentujące najciekawsze rozwiązania tego typu na rynku.
Bardzo ciekawie o rynku i rozwiązaniach LXP pisze także Josh Bersin. Zachęcam także do śledzenia mojego profilu na LinkedIn, Twittera, bloga i grupy na Facebooku, gdzie dzielę się wieloma informacjami z zakresu nowych technologii i edukacji online.
Czy potrzebujesz systemu LXP? Jak go wdrożyć?
Pamiętajcie, żeby ślepo nie podążać za trendami i nowościami (to kosztuje i często się nie sprawdza). Jeżeli chodzi o wdrożenia nowych technologii, to zdecydowanie zachęcam do uczenia się na błędach innych zamiast swoich. Pamiętajcie, że nie ma jednego – „najlepszego” rozwiązania dla każdej organizacji, dlatego zanim zadasz na jakimś forum pytanie „jaki system polecacie…” poczytaj, zbuduj zespół o odpowiednich kompetencjach i zrób porządną analizę.
Jakiś czas temu napisałem artykuł, który stał się najpopularniejszym wpisem na moim blogu. Dotyczy wdrażania platform e-learningowych, ale w świetle wskazanych przeze mnie podobieństw obu rozwiązań, myślę, że będzie bardzo przydatny.
Powodzenia! ?