Podróżując po różnych eventach technologicznych, można odnieść wrażenie, że niektóre tematy pojawiają się częściej od innych. W zeszłym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w berlińskim Tech Open Air, który utwierdził mnie w przekonaniu, że zarówno w Polsce, jak i na świecie najwybitniejsze umysły koncentrują się w okół podobnych technologii i problemów.
Blockchain
Blockchain jest wszędzie. Bez dwóch zdań jest to technologia, która rozpala technologiczne umysły do czerwoności. O samej idei kryptowalut pisałem nie tak dawno temu na portalu ngo.pl. Bitcoin, kryptowaluty i technologia stojąca u ich podwalin, to zdecydowanie jedne z najchętniej dyskutowanych pomysłów technologicznych XXI w.
Dla zwykłego użytkownika Bitcoin może oznaczać nowoczesny środek płatniczy, którego obieg odbywa się poza wpływami państw i banków. Jest jednak inny aspekt, który do kryptowalut przyciąga coraz poważniejszych graczy: to technologia, która stoi u podstaw całego systemu czyli blockchain. Technologia blockchain, to rozproszona baza danych, w której przechowywane są wszystkie transakcje zawarte w systemie od jego powstania. Transakcje te podzielone są na bloki ułożone w postaci następujących po sobie paczek danych. Jeden blok zawiera informacje o określonej liczbie transakcji, po jego nasyceniu informacjami, tworzy się kolejny blok danych, a za nim kolejny i następny, tworząc swojego rodzaju łańcuch transakcji. Ten łańcuch danych jest jedyny, niepowtarzalny i niemożliwy do złamania. Technologia ta bazuje na sieci peer-to-peer bez centralnych komputerów, systemów zarządzających i weryfikujących transakcje. Transakcje zawarte za pośrednictwem blockchaina są zatem w pełni jawne, a jednocześnie również anonimowe.
W takim łańcuchu co jakiś czas pojawia się nowy blok, w którym mogą być przesyłane informacje o różnych transakcjach, np. handlowych, udziałach, akcjach, sprzedaży, kupna czy wytworzeniu energii elektrycznej. I to właśnie sama idea blockchaina przyciąga coraz więcej inwestorów, korporacji, a nawet sprawia, że interesują się nim państwa. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne “tokeny” oparte na technologii blockchain, które mają zapełnić niszę kryptowalut.
Podczas Tech Open Aira miałem okazję posłuchać Dominika Schienera współtwórcy IOTA, jednego z najciekawszych projektów opartych o ideę blockchain. IOTA ma umożliwiać zawierania transakcji, tak jak w przypadku innych kryptowalut, ale do całego systemu dodatkowo mają być podłączone urządzenia z internetu rzeczy (Internet of Things stąd nazwa projektu). U podstaw tego pomysłu leży wiara, że w przyszłości urządzenia będą korzystały z mocy obliczeniowej chmury, która będzie wykonywała niezbędne obliczenia i wysyłała gotowy efekt do urządzenia. Taka infrastruktura musi posiadać własny sposób rozliczenia i właśnie w tym ma pomagać IOTA. Urządzenia będą mogły również dzielić się mocą obliczeniową z innymi urządzeniami, a do rozliczenia transakcji ma posłużyć właśnie „tokeny” IOTA. Schiener przekonywał, że jego kryptowaluta może pomóc w kupnie dostępu do mocy obliczeniowych albo posłużyć do zapłacenia za pobór prądu mikrochipu w urządzeniu. Jeżeli wizja rozproszonych urządzeń w internecie rzeczy się urzeczywistni, produkt IOTA Foundation może znakomicie zapełnić niszę wśród kryptowalut.
Zmienić to jak ży(jemy)
Ważnym trendem poruszanym w tym roku, który mogłem zaobserwować zarówno w Polsce, jak i za granicą na Tech Open Air, jest próba powstrzymania zmian środowiska związanych z przemysłem żywieniowym. Postępujący proces urbanizacji i globalizacji wymusza zmiany w tym jak mieszkamy i co jemy. Mówiono o tym w Berlinie, mówiła o tym również Natalia Hatalska w trakcie swojego wystąpienia na Infoshare. Później na swoim blogu opublikowała obszerny raport dotyczący tego co będziemy jedli (być może będziemy zmuszeni do jedzenia tego) i w jaki sposób będziemy jedli.
W dobie zglobalizowanego przemysłu żywieniowego, coraz częściej świadomi konsumenci sięgają po alternatywy dla niezdrowych produktów. Objawem rosnącej świadomości, jest chociażby wegetarianizm, który od wielu lat zyskuje na popularności. Obecnie coraz więcej osób rezygnuje z jedzenia mięsa, które nie tylko wiąże się ze złym traktowaniem zwierząt, ale także jest przemysłem szkodliwym dla całej planety. Warto również pamiętać, że populacja globu cały czas się zwiększa, a produkcja mięsa jest droga i szkodliwa, chociażby ze względu wysokie zapotrzebowanie wody pitnej do wyprodukowania mięsa. Właśnie z tego powodu możliwe, że będziemy zmuszeni do szukania alternatywy dla białka zwierzęcego, chociażby w specjalnie przygotowanych insektów.
Dla tych, których obrzydza jedzenie robaków jest również trend żywieniowy, który może być znacznie bliższy ich sercom. Jest nim urban gardening czyli uprawianie warzyw na terenie mieszkania czy balkonu. Sprzęt do domowych hodowli jest ciągle udoskonalany, tańszy i przybiera coraz ciekawszą formę; chociażby donic podwieszanych na ścianach. Być może w przyszłości część swojego jedzenia będziemy musieli wytworzyć sami. W Berlinie w strefie wystawowej bardzo chętnie prezentowany były urządzenia do domowej uprawy warzyw.
IoT i Big Data
Choć o internecie rzeczy, jako o kolejnym wielkim przełomie technologicznym, mówi się od dawna, to zwykli śmiertelnicy bardzo powoli zaczynają odczuwać następstwa tej rewolucji. Warto mieć jednak na uwadze, że komunikacja między maszynami zaczyna przyspieszać, a na horyzoncie widać już technologię 5G, która tę rewolucję ma doprowadzić do końca. Sieci o niezwykle dużej przepustowości potrzebne są do procesowania ogromnej liczby danych, wytwarzanych przez elektronikę w IoT. Dobrym przykładem są samochody autonomiczne, z których każdy jeden będzie codziennie generował terabajty danych. Kiedy ta rewolucja zacznie być zauważalna, być może nic jej już nie zatrzyma.
W momencie, gdy urządzenia zaczną się ze sobą komunikować wiele procesów będzie postępowało bez udziału człowieka. Będziemy mogli wychodzić z domu, a ten za nas zamknąć drzwi, gdy tylko opuścimy jego próg. Bramki komunikacji miejskie będą się przed nami same otwierać, jeżeli będziemy mieli wykupiony bilet miesięczny. A samochody autonomiczne nie pozwolą przejąć nad nimi kontroli, bo prowadzenie przez człowieka będzie traktowane jako zagrożenie.
Być może w świecie, w którym wszystko będzie sprowadzone do cyfrowej informacji, my i nasze zachowania również będziemy poddawani analizie. Zła wiadomość dla palaczy może być taka, że po zapłaceniu za papierosy kartą, składka naszego ubezpieczenia zdrowotnego pójdzie w górę. Czy tak będzie w przyszłości? Czas pokaże. Jednego możemy być pewni: IoT zmieni to jak żyjemy i funkcjonujemy.
Podróżując po imprezach technologicznych, ciężko nie odnieść wrażenia, że wielka zmiana czeka tuż za rogiem. Czy jest to wypaczona perspektywa geeków czy trafna prognoza ludzi, którzy z technologiami obcują na co dzień? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Jedno jest pewne: czekają nas duże zmiany w najbliższej przyszłości, a wszystko to za sprawą nowych technologii.