Chiński Internet przechodzi transformację. Z powodzeniem można ją określić mianem radykalnej. W wyniku zmian koncerny tracą miliardy dolarów, celebryci swój status, fani idoli, obrywa się także algorytmom.
Nowe prawo zostało opublikowane 27 sierpnia przez CAC, chińskiego regulatora internetu (Cyberspace Administration of China). Zestaw 30 artykułów nazwano rekomendacjami odnośnie pozyskiwania informacji w sieci i zarządzania algorytmami („Internet Information Service Algorithmic Recommendation Management Provisions”, nazwa chińska to „互联网信息服务算法推荐管理规定(征求意见稿)”). Ostatnia część 征求意见稿 oznacza draft i w tym przypadku jest to wersja przeznaczona do konsultacji publicznej, która upływa po miesiącu, 26 września. Angielska wersja przepisów dostępna jest w tłumaczeniu specjalistów z Uniwersytetu Stanforda.
Najważniejsze zmiany zakładają większą ochronę użytkowników. Będą oni mogli wpływać na zakres słów kluczowych, które na ich temat dany algorytm nazbiera. Dostawcy usług w sieci nie będą mogli wykorzystać wszystkich informacji, które pozyskają o swoich odbiorcach. Pojawi się także możliwość wyłączenia algorytmu personalizującego i zapoznanie się z wynikami wyszukiwania, które nie zostaną zestawione według informacji o użytkowniku.
Bez wątpienia w artykułach od czwartego do szóstego pojawia się zestaw wytycznych, które można uznać za możliwość dodatkowej promocji treści propagandowych, związanych z rządzącą w Chinach partią komunistyczną. Zgodnie z nimi rekomendacje wynikające z algorytmów będą musiały promować wartości „z głównego nurtu” oraz „rozsiewać pozytywną energię”. Wykorzystanie algorytmów ma według propozycji CAC służyć dążeniu do lepszej wartości. Rzecz jasna w tych zapisach nie ma niczego złego, ponieważ takie działanie algorytmów, jest to również doprecyzowane w kolejnych artykułach, ma przede wszystkim nie tylko nie przynosić szkody użytkownikowi i nie nastawiać jego samego lub innych przeciwko jakiejś sprawie, ale poszerzać horyzonty i możliwości wyboru.
Projekt zmian zakłada konieczność ciągłego dopracowywania i usprawniania algorytmów w myśl wyżej wymienionych wytycznych. Nie można budować algorytmów na sztucznych profilach, promować szkodliwych wzorców i niedozwolonych zachowań wśród młodzieży, jak również dopuszczać do chorobliwego przywiązania do internetu jako sposobu spędzania czasu.
W Chinach od kilku lat trwa kampania mająca na celu zwalczanie uzależnienia młodzieży od gier na smartfonach. Na początku sierpnia chiński państwowy dziennik „Economic Information Daily” opublikował artykuł, w którym popularne w Chinach gry komputerowe nazwał „opium dla głowy”. W tekście wskazano, że przyczyniają się one m.in. do pogarszania się wzroku młodych Chińczyków, którzy spędzają długie godziny przed ekranami komputerów i urządzeń mobilnych. W artykule jako jednego z głównych winowajców tej sytuacji wskazano Tencent. Do chińskiego giganta technologicznego należy m.in. komunikator WeChat, z którego korzysta ponad miliard użytkowników. Tencent zaczynał jako firma opracowująca innowacje we własnym zakresie, obecnie jest już niemal wyłącznie inwestorem w najbardziej rokujące start-upy na świecie. Od lat jedną z branż, w której działa, są gry wideo. Chiny ze względu na zakaz sprzedaży ominęła fala popularności konsoli do gier, ale wraz z rozwojem technologii mobilnej błyskawicznie rozpoczęła się moda na granie na smartfonach.
Zmiany dotyczące algorytmów mają także wziąć w obronę pracowników firm kurierskich, niezwykle intratnej części chińskiego rynku. W tej dziedziny Chiny zdążyły się w ostatnich latach dorobić własnych udanych startupów jak Meituan Dianping czy Ele.me, wycenianych na dziesiątki miliardów dolarów. Każdy z popularnych serwisów ma swoich kurierów, branża pozostaje praktycznie nienasycona, co więcej dodatkowe możliwości wzrostu zapewniła przypadkowo pandemia. Ludzie zatrzymani w domach przez wzgląd na przepisy epidemiczne wymagają jeszcze więcej dostaw, przez co napięte grafiki pracowników nie nadążają z realizacją zleceń. W Chinach od co najmniej dwóch lat trwają starania nad prawnym zablokowaniem systemu nadgodzin, które rozszerzają nielimitowany czas pracy kilka razy ponad przewidzianą normę. Tak zwane 996, czyli praca od 9 rano do 9 wieczorem przez 6 dni w tygodniu prowadzi nawet do śmierci z przemęczenia. Zlecenia kurierów zależą od bezdusznych i niezdolnych do przemęczenia się algorytmów, dlatego nowe prawo ma tak je modyfikować, by to interes pracownika stał na pierwszym miejscu.
Algorytmy nie będą także w stanie prowokować zachowań wynikających z błędnych przesłanek. Jeżeli użytkownicy dostaną od personalizowanych serwisów jedynie fragment rzeczywistości, nie są w stanie wyciągnąć wniosków o jej całym obrazie. CAC jest zdania, że algorytmy mogą kierować zachowaniami członków internetowych społeczności (np. fanklubami popularnych młodzieżowych zespołów) i kierować ich uwagę na rzeczy, które teoretycznie w ogóle nie powinny ich interesować. Przykładem jest tu układanie rankingu fanów według liczby kupionych przez nich płyt, co automatycznie może niesłusznie obniżać poczucie wartości u tych, których na kupno nie stać. Władze chińskie równolegle z draftem o algorytmach wprowadziły także ograniczenia dotyczące obecności celebrytów w internecie. Stwierdzono, że fani zanadto ulegają informacjom o swoich idolach i może ich to prowadzić na społeczne manowce. Przykładem stał się znany muzyk Kris Wu oskarżony o gwałt, którego odbicie z więzienia było szeroko omawiane przez jego fanów. Informacje o proponowanych zmianach można znaleźć tutaj.
Jak na razie jako propozycja kar za niedostosowanie się do zmian algorytmów zakłada maksymalną grzywnę o równowartości pięciu tysięcy dolarów. Nie są to wysokie koszty dla koncernów, które – jak wspominany Tencent – tracą miliardy dolarów w wyniku decyzji rządu. Tencent stracił w ten sposób niemal 150 mld dolarów, gdy zablokowano możliwość wprowadzania na rynek nowych gier na komórki. Przede wszystkim, jednak jeżeli państwo wykryje konflikt między wytycznymi a działaniem algorytmu, wówczas można być pewnym, że wycena takiego dostawcy usługi zostanie poważnie uszczuplona w wyniku nagłośnienia przypadku w mediach.