Dostępność (ang. accessibility) to zbiór zasad, dzięki którym strony www stają się dostępne dla wszystkich. To wyraz troski o osoby z wadami wzroku, posługujące się czytnikami czy ludzi starszych. W swoim poprzednim tekście wprowadzałam Was w świat accessibility. Dziś o stan polskiego Internetu w zakresie dostępności postanowiłam zapytać przedstawicieli Fundacji Kultury Bez Barier, którzy na co dzień walczą z barierami w świecie kultury, ale i technologii. W ramach Funduszu Sektor 3.0 Fundacja tworzy także pierwszą w Polsce bazę miejsc i wydarzeń z pętlą indukcyjną – Tu Możesz.
Zapraszam więc do rozmowy z Anną Żórawską – prezeską Fundacji Kultury Bez Barier oraz Jackiem Zadrożnym – specjalistą ds. dostępności cyfrowej.
Społeczne zastosowania technologii w Twojej skrzynce:
Ela Wróbel (EW): – Jaka Waszym zdaniem jest kondycja polskiego Internetu, jeśli chodzi o dostępne strony internetowe?
Anna Żórawska (AŻ): – Niestety, do ideału wiele brakuje. Mogę wypowiedzieć się o kulturze. Strony wielu instytucji kultury są trudno dostępne. Są bardzo atrakcyjne, ale nie spełniają standardów. Również nie wszystkie media społecznościowe są dostępne, a nawet jeśli są, nie zwraca się uwagi na to, by treści i grafiki były przygotowane w dostępny sposób. Ważne jest, by multimedia miały np. napisy, a grafiki tekst alternatywny.
To, o czym się bardzo często zapomina to odtwarzacze na stronach internetowych. Niektóre nie są dostępne. Spotykamy to dziś szczególnie na platformach VOD. Niedostępne odtwarzacze nie pozwalają osobie z niepełnosprawnością wzroku samodzielnie włączyć filmu z audiodeskrypcją.
Współpracujemy z jedną instytucją i zwracamy na to uwagę, by móc dostarczać filmy, które robimy z audiodeskrypcją i napisami dla widzów z niepełnosprawnościami. Niestety, czujemy, że potrzeby nasze i naszych widzów schodzą na dalszy plan albo są zwyczajnie pomijane. Chcielibyśmy, by więcej osób rozumiało, jak ważne jest projektowanie uniwersalnych produktów cyfrowych.
Jacek Zadrożny (JZ): Jest z tym coraz lepiej, a zarazem gorzej. Rośnie świadomość i sektor publiczny coraz bardziej przykłada się do zapewniania dostępności. Podobnie postępują duże firmy, jak choćby Allegro, Inpost czy niektóre banki. Z drugiej strony – zalewa nas potop multimediów: grafik, filmów, animacji, o których dostępność nikt nie dba. Powstają strony internetowe, wykonane z gotowych bibliotek, w których nie tylko nie zapewniono dostępności, ale twórca takiej strony nawet nie wie, jak taka biblioteka działa. Dlatego wciąż daleka droga przed nami.
Nie pomagają nawet przepisy ustawy o dostępności cyfrowej, które powstały dwa lata temu. Aplikacja GUS do samospisu jest niedostępna cyfrowo, bo ktoś nie pomyślał. Aplikacja Kwarantanna domowa jest, a przynajmniej była niedostępna cyfrowo, bo robiona była w pośpiechu. Stosowanie obu jest zaś obowiązkowe. Niewiedza, pośpiech i niedbalstwo są wrogami dostępności.
Przeczytaj także: Zamknij oczy i znajdź adres sklepu – o dostępności w sieci
EW: Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie dlaczego dostępność w sieci jest tak istotna?
AŻ: Odpowiem pytaniem. Czy wyobrażasz sobie dziś, zwłaszcza dziś(!) w pandemii, brak możliwości działania w sieci? Nie mogłabyś dostać się na stronę swojego ulubionego portalu, zrobić zakupów, obejrzeć nagrodzonego na wszystkich festiwalach filmu albo włączyć kolejnego odcinka ukochanego serialu? Myślę, że prawie każdy z nas nigdy nie zadał sobie tego pytania. Większość z nas traktuje dostęp do treści jako coś oczywistego. Niestety, to oczywiste nie jest dla osób z niepełnosprawnościami. Wiele produktów cyfrowych, odtwarzaczy na stronach internetowych, zwłaszcza treści internetowych nie jest dostępnych dla tej grupy.
JZ: Dzisiaj świat cyfrowy i analogowy coraz trudniej oddzielić od siebie. W obu z nich mamy sklepy, banki, urzędy, a ostatnio także szkołę i pracę. Od tego nie ma odwrotu. I tak jak w świecie realnym są bariery, tak istnieją one w świecie wirtualnym. Kiedyś wskazywano, że Internet może być szansą dla osób z niepełnosprawnością, a okazuje się, że jest najeżony barierami nawet bardziej niż budynki. Budynki podlegają kontroli i powstają długo. Strony pojawiają się i znikają, podobnie jak różnorakie treści. Mało jest ludzi projektujących domy, a osób publikujących treści na świecie są miliardy, a w Polsce – miliony. Dlatego tak trudno dokonać tu zmiany.
Obejrzyj także: Konferencja „Dostępność cyfrowa – misja (nie)możliwa?!” zorganizowana przez Fundację Kultury Bez Barier.
EW: Dlaczego więc Waszym zdaniem ciągle, pomimo ogromnego postępu technologicznego, tworzenie stron internetowych, dostępnych dla wszystkich to nieustanny problem?
JZ: Ponieważ do tego potrzebne są trzy główne elementy: empatia, stosowanie standardów i rozsądek. Empatia, bo trzeba się wczuć w użytkownika innego od siebie, na przykład niewidomego, głuchego, z daltonizmem. A jeszcze wcześniej trzeba wiedzieć, że takie osoby istnieją. Potem trzeba się nauczyć, jak zapewniać dostępność. Materiałów jest w bród, więc trudno się tu wymigać. Tylko brakuje tego pierwszego elementu, czyli empatii. Ludzie stosują jakieś obejścia, oszukują walidatory i wymyślają niestworzone rzeczy, aby udowodnić, że strona jest dostępna. Gdyby na początku był ten element empatii to programista wiedziałby, po co to robi i dowiedziałby się, jak to robić. Na koniec potrzebny jest także pewien rozsądek, by umieć oddzielić rzeczy istotne od nieistotnych. Dlatego tak ważne jest edukowanie.
AŻ: Moim zdaniem problem zaczyna się już na uczelniach. Nie ma dostępności cyfrowej w programie nauczania, a jak się zdarza, jest jej za mało. Brakuje branżowych wydarzeń, które promują dostępność cyfrową, by deweloperzy i projektanci dowiedzieli się, że jest ważna i potrzebna. Na szczęście są eksperci, którzy już od ponad dziesięciu lat działają w Polsce, edukują, doradzają i podpowiadają, z jakich narzędzi i rozwiązań korzystać. Wskazałabym tu wiele nazwisk osób, które cenię, ale obawiam się kogokolwiek pominąć.
Polecę strony/grupy, w których tych ekspertów można spotkać i się od nich uczyć:
- Informaton – wszystko, co chcesz wiedzieć o cyfrowej dostępności, a boisz się zapytać!
- Dostępność [web accessibility] – grupa na Facebooku
- Pracownia Dostępności Cyfrowej LepszyWeb.pl
- Fundacja Widzialni.org
EW: Aniu, chcieliście stworzyć dostępną stronę, czyli zgodną ze standardami accessibility. Opowiedz, proszę, jakie trudności napotkaliście jako Fundacja?
AŻ: Od razu powiem, że nasze trudności są trudnościami wielu organizacji, instytucji i firm. Brakuje deweloperów, projektantów, którzy wiedzą, czym jest i jak robić dostępne produkty cyfrowe. W ramach konkursu #techforgood mieliśmy za zadanie zdobyć kilka wycen od deweloperów stron, którzy mieli nam przygotować wymarzoną stronę. Podczas spotkań z nimi jednym z pierwszych, dla nas najważniejszych pytań, jakie zadawaliśmy, było to, czy wiedzą czym jest WCAG (Web Content Accessibility Guidelines).
I niestety, wśród różnych firm, także tych znaczących na rynku, nie było żadnej, która powiedziałaby, że wie, że umie, że zrobi. Po spotkaniu, w wycenie, trafiały nam się dziesiątki płatnych roboczogodzin za wdrożenie standardu. Widać było już tam, kto może mieć wiedzę, a kto przy okazji naszego zlecenia, będzie się uczył i pozyskiwał zewnętrznych ekspertów.
Źródło: www.tumozesz.pl
Kolejną trudną kwestią był landing page naszego projektu. Strona, którą mieliśmy przygotować, by zainteresować naszym pomysłem potencjalnych odbiorców. Otrzymaliśmy zapewnienie od właściciela landingu, że jest dostępny i nasze projektantki postawiły tam naszą stronę. Wiedząc, że diabeł tkwi, także w dostępności, w szczegółach uparliśmy się na testy dostępności strony z użytkownikiem. I niestety, na chwilę przed odpaleniem strony okazało się, że jest niedostępna. Nasz kolega z zespołu, Piotr, musiał gasić pożar i w dobę stawiać landing na WordPressie. Każdy dzień był na wagę złota, ponieważ musieliśmy zbadać, ile osób wejdzie na stronę w zaledwie kilka dni.
EW: Bądźmy więc empatyczni, bądźmy ciekawi świata, edukujmy siebie i innych, ale przede wszystkim twórzmy dostępny DLA WSZYSTKICH świat! Zarówno ten offline jak i online! Bardzo Wam dziękuję za rozmowę!
Przeczytaj także:
- Zamknij oczy i znajdź adres sklepu – o dostępności w sieci
- Konferencja „Dostępność cyfrowa – misja (nie)możliwa?!” – Fundacja Kultury Bez Barier
- Wszyscy na jednej widowni – tworzymy kulturę bez barier
- Usłysz i zobacz, czyli dobre technologie dla niedowidzących i niedosłyszących
- Technologie przyszłości – co dobrego nas czeka?
Anna Żórawska: prezeska i pomysłodawczyni Fundacji Kultury bez Barier, z zamiłowaniem udostępnia multimedia, miejsca i wydarzenia kulturalne dla osób z niepełnosprawnością; trenerka z zakresu dostępności informacyjno-komunikacyjnej i wydarzeń, autorka audiodeskrypcji do filmów i spektakli. Współautorka Wytycznych ws. dostępności wydarzeń dla m.st. Warszawy. Inicjatorka Sieci Liderów i Liderek Dostępności, produktu cyfrowego Tu Możesz – bazy miejsc i wydarzeń z pętlą i producentka Festiwalu Kultury bez Barier. Obecnie zasiada w Radzie Dostępności przy Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, jest członkinią Zespołu ds. opracowania wytycznych dla muzeów w ramach programu Dostępność Plus w Narodowym Instytucie Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów;
Jacek Zadrożny: reprezentuje Fundację Wspierania Zrównoważonego Rozwoju. Ekspert do spraw dostępności. Autor publikacji na temat cyfrowej dostępności, technologii asystujących i cyfrowego włączenia. Współzałożyciel Forum Dostępnej Cyberprzestrzeni. W przeszłości członek Rady Cyfryzacji, Rady Dostępności, Komitetu Monitorującego Program Operacyjny Polska Cyfrowa. Do listopada 2020 roku naczelnik Wydziału Dostępności Cyfrowej w Ministerstwie Cyfryzacji, a potem w KPRM. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, specjalność polityk społeczny. Mąż i ojciec.