Wiele osób słyszało o storytellingu, jednak większość z nich potrafi jedynie intuicyjnie odpowiedzieć czym tak naprawdę jest. Storytelling to nic innego jak spójna opowieść o nas samych lub o naszej marce. Ludzie od zawsze uwielbiają słuchać historii, dlatego właśnie storytelling jest jednym z najskuteczniejszych sposobów dotarcia do odbiorcy. Jest jednak kilka warunków, które cyfrowa opowieść musi spełnić, żeby inni chcieli nas słuchać.
Ludzie wciąż poszukują ciekawych historii i chętnie ich słuchają. Przedwcześnie wieszczony koniec narracji nie nastąpił, tak samo jak nie nastąpił koniec historii. Wielką siłę w opowiadaniu historii w erze cyfrowej odkryły partie polityczne, marki czy wydawnictwa medialne. Dobra opowieść znajduje swoje zastosowanie w marketingu i mediach, gdzie najważniejszą walutą jest czas poświęcony przez użytkownika internetu – czas, który spędzi na wysłuchaniu właśnie twojej historii.
Kluczem każdej dobrej opowieści jest sztuka mówienia tak, by chciano nas słuchać i robiono to chętnie. Nasza opowieść pozwala tchnąć ducha w produkty, miejsca lub marki, ożywić je i uatrakcyjnić. Dzieje się tak dlatego, że lubimy słuchać ciekawych historii. Rysują one w naszej wyobraźni obrazy o większej mocy niż suche fakty i liczby. Bardzo częstym zabiegiem wszystkich „storytellerów”, jest prowadzenie opowieści w oparciu o emocje. Dlatego właśnie tak często możemy spotkać się z przekazem, który odwołuje się do najbardziej pierwotnych i uniwersalnych idei jak: dobro, zło, miłość, nienawiść, śmierć czy wspólnota.
W jaki sposób opowiadać historie w mediach społecznościowych i internecie, mówiła Andrea Leitch w trakcie Festiwalu Sektor 3.0, która pracowała dla National Geographic.
Wbrew pozorom, dzisiaj bardzo ważną kwestią dobrej narracji są odpowiednie parametry techniczne materiałów. Andrea zwraca uwagę, że projektując treści do sieci zawsze powinniśmy myśleć “mobile first”. W praktyce oznacza to odpowiednie przemyślenie materiałów jeszcze przed ich powstaniem. Pamiętacie te czasy, gdy kręcenie filmów w pionie było obciachem? Już dawno nie myśli się w taki sposób, a wręcz coraz częściej nagrywa się “pionowe” wideo profesjonalnym sprzętem. W ten sposób powstają materiały, które idealnie wpisują się w ekran naszego telefonu, bez potrzeby obracania. Z takim samym podejściem mamy do czynienia, gdy projektujemy grafiki do mediów społecznościowych. Już dawno święta proporcja panoramiczna 16:9 przestała być domyślny standardem. Coraz częściej mamy do czynienia z podłużnymi grafikami, które najlepiej prezentują się właśnie na ekranie naszego smartfona. Przykładowo na Facebooku znakomicie robi to X-Kom przygotowując swoje codzienne materiały w “stories” i krótkie wideo na swój fanpage.
Oczywistym jest, że do komunikacji potrzebne są kanały social media, których nikt nam nie założy, więc musimy zrobić to sami. Chwytliwe nazwy na pewno pomogą nam zdobyć zainteresowanie czytelników, jednak to treści, które tam wrzucamy pozwolą nam utrzymać uwagę odbiorcy. Dlatego najważniejsze jest, żeby treściami zarządzać w sposób mądry i pokazywać rzeczy ciekawe. Leitch zwraca uwagę, że na pewno w social mediach sprawdzą się tzw. materiały zza kulis. Takie treści bardzo dobrze rozchodzą się mediach społecznościowych, bowiem dają poczucie wglądu w treści niedostępne dla innych, a także pozwalają podgrzać atmosferę przed opublikowaniem materiału docelowego.
To w jaki sposób zorganizujemy opowieść o naszej marce czy naszym produkcie, zależy tylko od nas samych. Pamiętajmy jednak, że każda narracja musi być spójna i posiadać jasno określony podmiot opowieści czyli bohatera. Na temat archetypów marki bardzo ciekawie opowiada Paweł Tkaczyk, którego można było posłuchać w podcaście w Mała wielka firma. O tym na jakie kategorie możemy podzielić bohaterów marki znajdziecie więcej na stronie Midea, gdzie każdy z nich został szczegółowo opisany.
W wyborze typu bohatera naszej marki może pomóc określenie wartości i naszej misji. Pomyśl, jakie wartości miałaby reprezentować twoja marka, a jakie negować. Dzięki temu zabiegowi możesz poprowadzić opowieść dwoma torami: pozytywnym, gdy przedstawisz, jak w praktyce twoja marka wartości realizuje, oraz negatywnym – gdy w praktyce piętnujesz niektóre postawy. Przykładowo, jeżeli Sektor 3.0 stawia na cyfrową transformację i wypatruje w niej rozwiązania wielu bolączek współczesności, w takiej narracji piętnować będziemy papierowy obieg dokumentów, szkodliwość dla środowiska dokumentów drukowanych i walczyć będziemy z wykluczeniem cyfrowym.
Storytelling to przepiękna sztuka, którą potrafi każdy, jednak doprowadzenie jej na mistrzowski poziom wymaga lat pracy i chęci rozwijania się. Umiejętność opowiadania historii, o marce czy nas samych, zdaje się być kluczowa w kontekście dzisiejszego marketingu internetowego. Warto podszkolić się w tym zagadnieniu, bowiem jest to skuteczny sposób zainteresowania innych naszymi działaniami.