Często powtarzane hasło, że dzięki internetowi dostęp do informacji stał się tańszy i bardziej demokratyczny niż kiedykolwiek w historii ludzkości. Od kilku lat, zwłaszcza dzięki serwisom wideo, mediom społecznościowym czy podkastom, dostęp do wzorców osobowych również stał się równie łatwy. Czy to dobrze? Kogo wybieramy jako influencerów czy nauczycieli, kiedy mamy dostęp do całej sieci?
Łatwość uczenia się
W czasie pandemii ok 70% treści, po które sięgali widzowie i widzki YouTube to wideo edukacyjne. Od nauki szkolnej po naprawy domowe, potrzebowaliśmy lub chcieliśmy dowiedzieć się czegoś. Magda Dziewguć, która kieruje Google Cloud Poland opowiedziała nam, o tym, że edukacja to często niedoceniany potencjał sieci i influencerów. Kiedy zdobycie nowej wiedzy połączone jest z charakterem osoby, od której czegoś się uczymy, może być to dla nas osobiście bardziej angażujące i skuteczne. Nie jesteśmy już zdani wyłącznie na te osoby, które spotkamy w naszej szkole, a możemy sięgnąć po nauczycieli i nauczycielki z sieci, którzy być może trafią swoim stylem w nasze gusta i potrzeby.
Jednocześnie rodzi to pytanie o to, jak wybieramy osoby, które mogą mieć na nas wpływ, które chcemy naśladować. Treści wideo i regularny, bardzo osobisty sposób komunikacji na Instagramie, TikToku czy YouTube, wzmacnia siłę przekonywania.
Trudność podejmowania wyborów
Coraz większa liczba influencerów i influencerek oraz ich prześciganie się w tym, czym mogą nas zainteresować (a często również co nam sprzedać), utrudnia wybór, kogo słuchać i komu zaufać. Niestety świat ludzi, którzy chcą mieć w sieci „wpływ” na innych, w przeciwieństwie do świata mediów tradycyjnych, nie podlega zbyt sprawnie kontroli. Pisze o tym na łamach magazynu SpidersWeb+ Sylwia Czubkowska, która podczas tegorocznego Festiwalu Sektor 3.0 prowadziła panel o odpowiedzialności i pozytywnych działaniach influencerów.
Rozrywka bez regulacji?
Magdalena Dziewguć zwraca uwagę na to, że nie jesteśmy w stanie nauczyć wszystkich idealnego wybierania, zawsze dobrych influencerów i autorytetów. W sieci natomiast sprawdza się autentyczność i szczerość. Czy jest to sposób również dla organizacji społecznych oraz aktywistów i aktywistek? Czy wystarczy, aby konkurować o uwagę z treściami czysto rozrywkowymi? Na pewno treści edukacyjne są bardziej bezpieczne dla reklamodawców. Platformy takie jak YouTube, Google czy TikTok poddawane są również coraz większej presji regulatorów, aby serwowane przez nie wyniki były sprawdzane nie tylko przez algorytmy. Te ostatnie zaś rozpoznają i eksploatują nasze pragnienia coraz skuteczniej. Trudno oprzeć się oglądaniu treści, które odciągną nas od pracy i codziennych zmartwień, jeśli te same wpadają na nasz ekran główny. W ten sposób za wybór tego, co i kogo oglądamy, odpowiadamy już nie tylko my sami.
Z rozmowy z Magdaleną Dziewguć dowiesz się:
- 00:18 Dlaczego ważna jest reprezentacja i jak uczymy się i inspirujemy osobami podobnymi do nas?
- 01:31 Jak wybierać komu zaufamy w sieci i kim mogą być dobrzy influencerzy?
- 04:10 Jak wsparcie zawodowe kobiet powinno działać lepiej?
- 05:18 Czego potrzeba by budować zaufanie w pracy?
Magdalena Dziewguć – Menadżer z wieloletnim doświadczeniem w branży nowych technologii. Studiowała prawo i psychologię, posiada tytuł Executive MBA SGH oraz GMP Harvard Business School. Od 2014 roku pracuje dla Google. Wcześniej V-ce Prezes Exatel SA i członek kilku Rad Nadzorczych. Od 2000 roku współtworzyła rynek usług telekomunikacyjnych dla biznesu w sieci Orange i Plus. Założycielka Digital University oraz LiderSHE w Polsce.
Przeczytaj także: