Ułatwienia dostępu

Search
Close this search box.
Search
Close this search box.

Co robić, żeby zadbać o mózg i skupić się w pracy? – odpowiada specjalistka od mózgu Dominika Pikul

Co robić, żeby zadbać o mózg i skupić się w pracy? – odpowiada specjalistka od mózgu Dominika Pikul
Jesteśmy zmęczeni, ale jeszcze wejdziemy na Instagrama. Piszemy raport, ale jednocześnie czatujemy ze współpracownikami i odbieramy SMS-y od rodziny. Uważamy, że do tego wszystkiego mózg się przyzwyczai, bo w końcu jesteśmy niczym komputer: wielozadaniowi. Nie moglibyśmy być bardziej w błędzie.
Spis treści

Jesteśmy zmęczeni, ale jeszcze wejdziemy na Instagrama. Piszemy raport, ale jednocześnie czatujemy ze współpracownikami i odbieramy SMS-y od rodziny. Uważamy, że do tego wszystkiego mózg się przyzwyczai, bo w końcu jesteśmy niczym komputer: wielozadaniowi. Nie moglibyśmy być bardziej w błędzie.

Złudzenie wielozadaniowości

– Nasz mózg ma 40 000 lat i tak naprawdę przez ten czas niewiele się zmienił: nadal najchętniej skupia się na jednym, a to my ulegamy złudzeniu wielozadaniowości i dajemy się uwieść projektantom aplikacji, którzy korzystają z naszych skoków dopaminowych i zaangażowania w np. mediach społecznościowych – tak można by było podsumować najważniejszy wniosek z rozmowy Agi Kozak z Dominiką Pikul, specjalistką od mózgu z Brain Architects.

Słuchaj nas na: Spotify | Google Podcasts | Apple Podcasts | YouTube

Czy technologia jest dla nas szkodliwa?

Czy technologia jest więc dla nas szkodliwa? Czy nie powinniśmy z niej korzystać, a to, co ze sobą niesie to tylko spłycenie, rozproszenie i zmęczenie i – czego dowodzą badania, a o czym opowiada w podkaście Dominika Pikul – czasem nawet obniżenie ilorazu inteligencji? Nie. Technologia to tylko narzędzie, które może nas mądrze wspierać, jeśli tylko nie damy się uwieść złudzeniu wielozadaniowości. Jeśli będziemy w stanie korzystać z niej, a nie dać się jej wykorzystywać – dużo zyskamy. Co konkretnie? Np. szybsze wykonywanie obowiązków służbowych, kontakt z bliskimi, którzy są daleko.

Co więc może nas wspomóc przy korzystaniu z technologii? Wyrobienie sobie dobrych nawyków – odpowiada badaczka. Jakich? I jak to zrobić?

Jak wyrabiać dobre nawyki w Internecie?

Pierwszy: wyłączanie (lub odkładanie) telefonu na co najmniej godzinę dziennie. A generalnie wyłączanie telefonu i powiadomień czatów, kiedy robimy coś ważnego. Skupienie się na jednym zadaniu jest wtedy efektywne, a długotrwałe skupienie może prowadzić do stanów „flow” – szalenie pożądanych i przyjemnych stanów kreatywnych opisanych przez węgiersko-amerykańskiego naukowca Mihaly Csikszentmihalyi, w których czujemy się, jakbyśmy wręcz „płynęli” w danym temacie.

Wyłączanie powiadomień jest dobre dla mózgu

Drugi: wyłączenie powiadomień – zwłaszcza wtedy, kiedy próbujemy skupić się na ważnym, wymagającym zadaniu.

Dominika Pikul mów, że nasz mózg po „przełączeniu się” na inny temat – np. kiedy piszemy raport, a dostaniemy SMS-a – potrzebuje co najmniej 20 minut (a dokładnie 23), żeby wrócić do tematu raportu w takim skupieniu jak przed SMS-em.

Co nam robi post cyfrowy?

Trzeci: wyłączenie telefonu nie tylko, kiedy robimy coś ważnego, ale po prostu – na co najmniej godzinę dziennie: mózg, który ma tyle lat naprawdę nie może przełączać się tylko między „tabami” komputera bądź aplikacjami, czy też wzniecać dopaminowo na widok lajka, czy serduszka – potrzebujemy dać naszemu mózgowi czas na obniżoną aktywność. Oczywiście, najlepiej wtedy skorzystać z dobrodziejstw ruchu fizycznego, nawet krótkotrwałego.

Media społecznościowe i aplikacje starają się zagarnąć naszą uwagę na jak najdłużej

Co to znaczy, że to my mamy korzystać z technologii, a nie dać się jej wykorzystać? Badaczka przywołuje pracę Burrhusa Frederic Skinnera – amerykańskiego psychologa, jednego z twórców i najważniejszych przedstawicieli behawioryzmu, który rozwijał teorię warunkowania instrumentalnego. Wskazywał na szereg rozwiązań pozwalających wypracować zdrowe nawyki: między innymi podkreśla rolę nagrody za wspierające nas zachwania. Na nasze nieszczęście, twórcy mediów społecznościowych również znają pracę Skinnera i… będą używać jego sposobów na to, by zatrzymać nas jak najdłużej w social mediach lub przy aktywności w danej aplikacji, bo dla nich oznacza to zyski.

Człowiek orientuje się nagle, że mógłby zrobić drugi doktorat, a tymczasem spędził ten czas w Instagramie fotografując poranną kawę

– mówi badaczka, Dominika Pikul, która zachęca do monitorowania swojego czasu szczególnie w social mediach.

Podaje też inne lifehacki:

  • niesprawdzanie social mediów rano – odwleczmy tę chwilę jak najdłużej, żeby nie zalać naszego mózgu informacjami;
  • najlepiej jak najdłużej rano nie odpalajmy telefonu, żeby odwlec moment zmęczenia decyzjami i informacjami;
  • ustalmy ze sobą, że na social media mamy stałe pory – np. 12 i 18 i ich pilnujmy;
  • do tego można np. tak zaprogramować nasz program pocztowy, by pocztę dostarczał nam w „porcjach” – np. dwa razy dziennie w czasie, w którym mamy czas na jej odebranie i odpisanie: powiadomienia o ciągle dokładnej pracy i zmiana naszego fokusu nie będą wtedy tak dotkliwe – nadaje się do tego np. rozszerzenie do poczty Gmail Inbox When Ready;
  • włączmy tryb ciemności w telefonie;
  • pozbądźmy się subskrybcji – Dominika poleca Unroll me – program, który likwiduje wszystkie subskrybcje naraz (potem zawsze możemy dodać te, za którymi NAPRAWDĘ będziemy tęsknić).

Medytujmy w Internecie

Czy szkodliwe albo dotkliwe skutki zanurzenia w technologii można niwelować, używając innych aplikacji? Np. medytacyjnych? Tak – odpowiada specjalistka od mózgu. Użyteczność czy pozytywne skutki aplikacji proponujących nam pomoc lub przewodnictwo w procesie medytacyjnym czy też praktykowaniu mindfulness jest dowiedzione naukowo.

Jak robić cyfrowy detox?

Dominika Pikul: Zawsze zaczynajmy od małych kroków. Możemy zacząć od godziny dziennie bez telefonu. Można spróbować nawet go nie wyłączać, ale wynieść do drugiego pomieszczenia, tak, żebyśmy czuli, że wszystko do nas dochodzi, żebyśmy nie czuli, że „coś złego” się dzieje! Zobaczymy, jak się do tego adaptujemy: czy np. zerkamy na drzwi, czy na zegarek… Stopniowo okaże się, że – szczególnie jeśli chodzi o social media – bez tych wszystkich wiadomości potrafimy żyć.

Sprawdź także

Dominika Pikul (Brain Architects): Konsultantka w zakresie zastosowania neuronauki w biznesie, trenerka programów szkoleniowych, wspierających funkcje poznawcze (m.in. pamięć, koncentracja, podejmowanie decyzji) i badaczka specjalizująca się w zagadnieniach dotyczących zaburzeń neurorozwojowych. Absolwentka Neuronauki i Psychologii Zdrowia Psychicznego (King’s College London). Aktywna członkini British Neuroscience Association (BNA) i Federation of European Neuroscience Societies (FENS). Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół roli czynników środowiskowych w rozwoju spektrum autyzmu (ASD) i zespołu nadbopudliwości ruchowej z deficytem uwagi (ADHD). Obecnie realizuje badania dotyczące interwencji wspierających zdrowie psychiczne dorosłych osób neuroatypowych. Doradczo wspiera organizacje w tworzeniu miejsc pracy przyjaznych mózgowi. Jej klienci to międzynarodowe korporacje w sektorze finansowym, medialnym oraz IT. W wolnym czasie, dzieli się praktyczną wiedzą z zakresu neuronauki, między innymi w swoim podcaście “Nietypowe umysły – rozmowy o neuroróżnorodności”

Newsletter
Dołącz do grona ponad 10 000 zaangażowanych subskrybentów i dwa razy w miesiącu otrzymuj nieodpłatnie nową dawkę wiedzy, inspiracji oraz technologicznych recenzji i porad od ekspertów i ekspertek programu Sektor 3.0.
Festiwal Sektor 3.0 już za
dni   
:
: